wtorek, 12 lutego 2013

Rok!!!! A dokładnie 365 dni....

Widzicie tą liczbę po prawej stronie?  Tak to dokładnie dzisiaj mija rok odkąd postawiłam swoją nogę na amerykańskiej ziemi ;) Pamiętam to jak dziś kiedy pożegnałam się z rodzicami na lotnisku i wsiadłam, na początek do samolotu do Londynu. Już tam zdążyłam poznać kilka dziewczyn z mojej grupy z training school bo przecież miałyśmy ten sam lot. Do tej pory utrzymuje kontakt z niektórymi z nich. Potem długi lot do Nowego Jorku... Aż wreszcie nerwowe czekanie na bagaż i zmierzanie ku wyjściu z lotniska, gdzie czekał na nas pan kierowca, który miał nas zabrać do szkoły. Pamiętam, że wszyscy byliśmy strasznie zmęczeni a jeszcze czekała nas długa droga do Long Island i przywitanie w szkole. Pamiętam też, że pierwszy raz z oddali zobaczyłam Statuę Wolności i Brooklyn Bridge!

Kiedy wyjeżdżałam moim planem było zostać rok w USA i w połowie lutego 2013 przez cały miesiąc odpoczywać, oczywiście trochę podróżując, trochę odwiedzając rodzinkę... No a teraz wszystko się zmieniło. Czeka mnie kolejny rok bycia Au Pair. Na realizację tego najprzyjemniejszego planu, jakim jest podróżowanie, muszę jeszcze czekać kolejny rok! Kto wie, czy i w tym czasie plany się nie zmienią..... Na lepsze lub gorsze. Mam jednak nadzieję, że oczywiście na lepsze.

Pamiętam pierwsze dni w pracy i moment kiedy poznałam poprzednia Au Pair mojej rodziny. Wtedy wydawało mi się, że to taaki wielki wyczyn zostać CAŁY ROK z obcą rodziną. Na szczęście dla mnie (podobno dla rodziny też ;) Sarah nie chciała zostać z nimi dłużej ;)

Ehh wspomnienia, wspomnienia.... To już druga okazja w  tym roku. Pierwsza była z okazji Nowego Roku. Wtedy raczej patrzyłam bardziej na cały miniony rok a teraz myślę o początkach au pairowania, jak to wszystko się zaczęło... i jak będę patrzeć na mój cały pomysł pracy au pair z perspektywy już nie Au Pair za rok.

Fajnie widzieć jak mój host kido rośnie, już nie jest takim maleństwem jak był rok temu :))

Zdecydowanie niesprawiedliwość
Może jakaś premia pani host-szef-mamo? :P

12 komentarzy:

  1. Jak to szybko mineło, nieprawdaż? Ahh, chciałabym aby u mnie i sprawy się dobrze potoczyłty ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Minęło strasznie szybko! Dopiero tu przyleciałam! Dobrze, że w takim momentach pamięta się tylko to co dobre :)

    Wszystko będzie dobrze, tylko myśl pozytywnie :))

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. No, gratuluje tego roku TAAAM :) i czekam na jeszcze wiecej notek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, to już rok! Mnie to dopiero czeka i bardzo się stresuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję tego roku i życzę powodzenia na nadchodzący :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Łał.. ale Ci zazdroszczę .. życzę Ci by ten rok był jeszcze fajniejszy niż poprzedni

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że Ci się układa i chcesz zostać jeszcze rok. Miejmy nadzieję, że wszystko wyjdzie Ci tak jak chcesz i po roku pracy (i mam nadzieję podróżowania małego też) będziesz mogła poświęcić miesiąc dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. To chyba byli calkiem dobry rok? :) powodzenia w kolejnym i odezwę się jak będę w Miami! Moja rodzinka ma tam dom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rok był na prawdę udany i muszę przyznać, że sama uważam się za szczęściarza. Odezwij się koniecznie jak będziesz w Miami! Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. no to gratulacje :) i udanego drugiego roku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow! Tak dużo komentarzy jeszcze nie miałam ;)

    Dziękuję Wam dziewczyny! Wam też życzę powodzenia, nie ważne czy jesteście przed, po czy w trakcie operowania :) Pozdrawiam Was gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  11. No to ja jeszcze dorzucę swój komentarz do kolekcji:) hehe

    Cieszę się razem z Tobą, że jesteś zadowolona, że jesteś przykładem tej części aupairek, którym się udaje:)

    Oby ten kolejny rok był dla Ciebie jeszcze lepszy, i nie zapominaj o nas!:))
    Buziaki!:**

    OdpowiedzUsuń