About me


"Dopóki nie podejmiesz decyzji, dopóty życie nie czuje się zobowiązane, aby przynieść Ci sukces"


Margarida
'87 
Polska
Au Pair w Nowym Jorku od 13 lutego 2012


Nazywam się Gosia. Margarida to portugalska wersja mojego imienia. Wolę ją bo zakochałam się w tym języku (oczywiście portugalski jest zaraz po języku angielskim ;)) Pochodzę z województwa lubelskiego, jakieś 60 km od Lublina. Po pięciu krótkich latach studiów udało się napisać pracę magisterską i ją obronić. Studiowałam psychologię na specjalności klinicznej. Ukończyłam też studium pedagogiczne. Liczę na to, że to czego się nauczyłam w trakcie studiów pomoże mi łatwiej przeżyć ten rok "operowania". Jeśli chodzi o plany po powrocie to chcę znaleźć pracę w moim zawodzie i rozpocząć szkołę psychoterapii. Wish me luck! (^_^)

Co więcej o mnie... Niedawno zdobyłam uprawnienia pilota wycieczek i kto wie, może kiedyś się to przyda. Najbardziej chciałabym pilotować wycieczki po Portugalii, Hiszpanii i Brazylii. Marzenie.... :)


O programie au pair słyszałam wiele razy. Jeszcze w liceum zastanawiałam się nad wyjazdem do USA, wtedy jednak wydawało się to bardzo odległe, niemal niemożliwe. Jak się okazało pomysł ten całkiem nie umarł w mojej głowie, a nawet się rozwijał.


Jednak zanim byłam w 100% pewna wyjazdu, wiele czytałam o programie na blogach i forach. Z pewnością nie jest to łatwa decyzja. Są osoby, szczególnie w rodzinie, które starają się wyperswadować ten pomysł. Po części pewnie z niewiedzy. W moim wypadku rodzina przekonała się do wyjazdu dopiero kiedy znalazłam swoją host rodzinę i kiedy opowiedziałam o nich i o moich obowiązkach. Słyszałam również opinię, że taki wyjazd to strata całego roku i, że to bez sensu. Ale jeśli dla kogoś nie ma sensu usamodzielnienie się, zarobienie własnych pieniędzy (niewielkich, ale zawsze to coś...), nauka języka i zwiedzenie Stanów, to nie wiem co w taki razie ma sens ;)

Ja uważam, że po tym roku zdobędę pewne doświadczenia i być może łatwiej będzie mi rozpocząć tą właściwą "karierę zawodową". Bardzo dużym plusem wyjazdu i pracy jako au pair jest możliwość kontaktu z osobami z wielu różnych kultur - poznanie ich zwyczajów i nauka języka! Mój angielski jest komunikatywny ale zdecydowanie muszę nad nim popracować.

Zdecydowałam się pisać tego bloga z myślą o przyszłych au pair'kach, aby pokazać, być może, inną perspektywę całego programu. Chciałabym również żeby moi bliscy i znajomi mieli możliwość śledzenia mojej przygody z USA.


Tak na prawdę miałam szczęście przeżyć już przygodę z US. Było to daawno temu ale ciągle wspominam to z uśmiechem na twarzy :] :* To kilka moich fotek...


                        Grand Canyon (Arizona)


                                                                  Griffith Park (Los Angeles)    

                                               
                        Gdzieś w Los Angeles...


Walk of Fame (Hollywood) i moja własna gwiazda ;)







1 komentarz:

  1. Świetne! Podziwiam Cię Gosiu. Super z Ciebie dziewczyna! Ten blog z pewnością pomoże niejednej osobie. Życzę wytrwałości i powodzenia ;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń