Dokładnie za dwa tygodnie wyruszę w podróż! Strasznie się cieszę, ale też trochę denerwuję... Przygotowania pełną parą :D
W tym tygodniu spotkałam się z Anią, która rekrutowała mnie do programu i dostałam od Niej słitaśną różową torbę z CC ;) Myślę, że wykorzystam ją na lotnisku jako mój znak rozpoznawczy.
Ania opowiedziała mi o swoich doświadczeniach w pracy jako au pair, o host rodzinie i amerykanach :D Dziękuję Aniu! Bardzo mi pomogłaś!
Przygotowuję się też merytorycznie do programu ;) Czytam i wypełniam moją książeczkę - nie Lidka, nie skseruje Ci jej :P Książka wydaje się przydatna. Są tutaj informacje na temat szoku kulturowego, komunikacji z host rodziną, tzw. homesickness i wiele innych. Nie martw się LS nie ma dużo pisania ;)
Co najważniejsze! Mam już część prezentów dla Maxia, host rodziców i ich obecnej au pair, która będzie jeszcze przez tydzień kiedy ja przyjadę :) Obecna au pair jest ze Szwajcarii i ma na imię Sarah.
Myślę ciągle co mogłoby najbardziej ucieszyć 3,5 letniego malucha. Jakieś propozycje??
A to co dotąd zdobyłam: (^_^)
- Koszulka oczywiście dla Maxa - miałam problem z rozmiarem bo koszulka jest na 5-6 lat, ale jakaś taka mała,
- Książka -Polska, Opowieści o ludziach, zabytkach i przyrodzie i kalendarz Tatry dla host rodziców,
- Ręcznie robione korale z motywem, który skojarzył mi się z Polską ;) dla Sarah,
- A rozmówki polsko-włoskie są akurat dla mnie bo nie wiem czy wspominałam, ale moja host mom jest Włoszką i mały też mówi po włosku! :D
No to Ciao Amici! ;]