czwartek, 10 maja 2012

Podroze male i duze...

Nie uwierzycie! Zostalo mi tylko 12 dni w Nowym Jorku! Serio, bede tesknic za tym miastem i znajomymi, ktorych tutaj zdazylam poznac przez te 3 miesiace. NY jest swietnym miastem, pomijajac najbardziej zatloczone ulice bo tloku nie lubie. Ale uwierzcie, nie wszedzie w NY jest masa ludzi. Sa miejsce, w ktorych jest calkiem spokojnie. 
Juz 21 maja lecimy do Wloch a dokladnie do Wenecji bo tam mieszkaja rodzice mojej hostki. Bedziemy tam az miesiac i na dodatek tam przypada moj tydzien wolnego! :D Juz sie doczekac nie moge bo przyjedzie do mnie Michasia i Monika :****** A kto jeszcze...? ;)
Ale poki co przede mna moj egzamin na prawo jazdy. Jutro bede miala jakies lekcje zeby sobie przypomniec jak sie jezdzi a po NY jeszcze nie mialam okazji wiec troche sie stresuje bo ludzie tu strasznie jezdza, zwlaszcza taksowkarze, ktorych tutaj pelno. Zdam relacje jak mi idzie. Poki co mialam okazje pojezdzic z hostem po Miami i tam bylo spoko, a tutaj zobaczymy. W kazdym razie trzymajcie kciuki bo mistrzem kierownicy to ja nie jestem ;)
Teraz poki jeszcze jestem w Empire State staram sie zobaczyc jak najwiecej ciekawych miejsc i spotykac ze znajomymi, glownie z training school. W ostatni weekend wybralismy sie do Zoo na Bronxie. Bylo na prawde super! Najpierw spotkalam sie z Erykiem - tez au pair z Meksyku kolo Grand Central i pojechalismy metrem na Bronx. A co bylo ciekawe w metrze, koles chcial sprzedac Erykowi karte metra niby z 30 dolarami za 20 dolarow hihi :D To sie nazywa zloty interes! Julia z Austrii i Jonna z Finlandii mialy problem z dotarciem bo w niedziele byly jakies awarie metra na niektorych odcinkach. Dziewczyny mieszkaja jakas godzine od Manhattanu pociagiem wiec ciezko im bylo dotrzec. Ale daly rade i w koncu sie spotkalismy wszyscy. Dodaje zatem duuuuzo zdjec! :D

Ja i misie
Julia - Austria, Jonna - Finlandia i ja ;]
Erik - Meksyk, ja i nosorozec
Nie wygladal na szczesliwego
Potem zamienil sie w ksiecia :*
Flemingi



Krol Julian we wlasnej osobie
Kotek
Potem niestety musialam wrocic do domu i znowu pracowac ;) Ale po tak dobrze spedzonym dniu nie bylo to nic strasznego :))

Sami widzicie, zestaram sie pisac tak czesto jak tylko moge. Moj maly ksiaze wlasnie spi wiec moge cos napisac.  Aaa no wlasnie. Niedlugo wyjezdzamy i Max ma duzo playdates ze znajomymi, nawet w szkole bedzie przyjecie pozegnalne i musimy upiec babeczki i zrobic kartki dla dzieciakow z klasy. Jego ostatni dzien w szkole bedzie tez moim ostatnim dniem na wolontariacie i ciagle sie zastanawiam co moglabym ja przygotowac... Podpowiedzi jakies? plisss ;)

Maxi-Spiderman i Vivi - dwa slodziaki :*

13 komentarzy:

  1. Wspaniale masz! NYC i zaraz Wlochy z wakacjami w dodatku i potem juz Miami:) Wycieczka super:P A na pozegnanie? Moze wlasnie tez jakies muffiny albo sałatke?:) Ale chyba lepiej wyjdziec os upiec, moze tez jakies ciasteczka z imionami-bo ciasteczke zawsze mnostwo wychodzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalka jestes super! Dziekuje Ci za podpowiedz! :D :* Zrobie ciacha z imionami dzieciakow z klasy w ktorej bylam. Musze tylko spisac imiona dzieci i poszukac czegos w sklepie ;) Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Nie ma za co:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. No to zastąpię Cię w NY za 1,5 miesiąca, wprawdzie tylko na weekendy:). Czy mogłabyś mi powiedzieć jak udało Ci się załatwić ten wolontariat w szkole? Też by mnie to interesowało tylko dopiero od września. Na razie przez wakacje będę chodzić z moimi dziećmi na camp, w sumie też jako taki obserwator. A na musical Jesus Christ Superstar na pewno się wybiorę, jak duży jest to wydatek? Żeby jeździć po NY musisz mieć prawko nowe, a nie wiesz co ze stanem NY, też jakieś trzeba? Pozdrawiam serdecznie no i szalonego wypoczynku w Italii:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glupio to zabrzmi w moim polozeniu, ale Ci zazdroszcze, ze bedziesz w NY ;) Moj wolontariat wlasciwie zalatwila mi moja host mom bo ja o to poprosilam i po protstu zapytala dyrektorki czy jest to mozliwe no i sie udalo. Camp tez spoko, ja najprawdopodobniej bede tez chodzic na symmer camp ale dopiero w Miami.

      Z tego co pamietam, ze za bilet na musical zaplacilam 100 kilka dolarow. Ale bylo warto. Chociaz slyszalam, ze mozna dostac duzo tansze bilety na starsze musicale.

      Nie jestem pewna o co pytasz jesli chodzi o prawo jazdy ;) Nie wazne, czy Nowy Jork miasto, czy stan - obowiazuje to samo prawko.

      Dziekuje bardzo, Tobie zycze mile spedzonego czasu w NYC! :D

      Usuń
    2. Dzieki za odp. Z prawkiem chodzi mi o to, że zwykle chyba wystarczy międzynarodowe które wyrabiasz w Polsce ale właśnie czasem trzeba wyrobić sobie stanowe i zdać dodatkowy egzamin. Moi host parents i ich au pair obecna mówią, że wystarczy mi międzynarodowe.

      Usuń
    3. Z tego co wiem to na miedzynarodowym moge tu jezdzic 3 miesiace a potem trzeba wyrabiac stanowe. Lepiej dowiedz sie bo raczej watpie, ze mozesz jezdzic na miedzynarodowym caly rok.

      Usuń
    4. Sęk w tym że pytałam już mojej host rodziny i ich au pair (z niemiec) i zapewniali że nic nei trzeba wyrabiać. No ale chodzi o stan nowy jork bo po mieście nie będę jeździć. Jesteś z Cultural Care? podobno mają o tym mówić w training school.

      Usuń
  3. Król Julian bije na głowę wszystko haha :D

    ale się napodróżujesz w tym roku :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy6:13:00 PM

    1. Czy poznałaś tam dużo amerykańskich ludzi, z którymi naprawdę jesteś blisko i będziesz za nimi tęsknić? Z takimi którymi kontakt wciąż będziesz utrzymywała?
    2. Uważasz że NYC to miejsce "do mieszkania"?
    3. Chcesz wrócić do NYC, ale nie na au pair ale na stałe?

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybacz, brzmi to jak ankieta ;) Ale chetnie odpowiem.
    1. Poznalam wiele amerykanow, ale osobami, za ktorymi bede tesknic najbardziej sa inne au pair, albo osoby, ktore przyjechaly do NYC studiowac. Mieszkam w takiej dzielnicy (Niedaleko ONZ), gdzie jest masa obcokrajowcow wiec sila rzeczy poznalam duzo ocokrajowco. Szkola, w ktorej jestem wolontariuszka to tez International Preschool. Wiec odpowiedz jest, nie, nie poznalam duzo amerykanow za ktorymi bede tesknic i podtrzymywac kontakt.
    2. Uwazam, ze NYC to swietne miejsce do mieszkania. Duzo miejsc rozrywki, muzea, co kto woli. Dodatkowo swietne polaczenie do wszystkich zakatkow NYC. Tak na prawde, wszystko zalezy od preferencji. Niektorzy nie lubia zycia w zatloczonym miescie, niektorzy nie potrafia bez tego zyc...
    3. Nie jest mozliwe przyjechac tu na stale... Nie szukam meza amerykanina :P Wiec nawet nie rozwazalam takiej opcji. Ale byloby ciekawie tu zyc, tego jestem pewna.

    Pozdrawiam i mam nadzieje, ze moje odpowiedzi Cie satysfakcjonuja.

    OdpowiedzUsuń